II RP ZASP 1 grosz 35 szt Grosz Szczęścia na ZASP
Opis
II RP. ZASP 1 grosz – 35 szt - Grosz Szczęścia na ZASP
„Grosz Szczęścia na ZASP „czyli ciekawa prywatna inicjatywa i chęć uratowania polskiego dziedzictwa za pomocą pamiątkowych groszy. Forma protestu oraz walki z okupantem w latach 1939-1940.
O całym przedsięwzięciu możemy przeczytać we fragmencie książki przekazanej do nas wraz z monetami groszowymi:
Związek Artystów Scen Polskich ma swoje piękne i długotrwałe tradycje. Pragnęłabym dołączyć do nich opis działalności okupacyjnej i powojennej Wiktora Biegańskiego, znanego aktora i reżysera, zmarłego 19 stycznia 1974 roku w Warszawie.
W Krakowie podczas okupacji, Wiktor – który był wówczas moim mężem – spotykał się często z Janem Wiktorem i Stanisławem Witoldem Balickim. Snuli marzenia i rozmawiali o tym, jaka to będzie euforia, gdy skończy się okupacja, jaki będzie kształt nowego polskiego teatru i filmu.
Na razie mój ówczesny mąż pracował jako główny kasjer w krakowskich tramwajach (wtedy nosiły nazwę: Krakowska Miejska Kolej Elektryczna), ponieważ starał się uniknąć za wszelką cenę narzucanej mu dość usilnie propozycji występowania w polskim Teatrze Powszechnym (w siedzibie Starego Teatru) pod sugerowanym przez gubernatora Franka pseudo.
Dzięki poparciu niezapomnianego Tadeusza Polaczka-Korneckiego, dyrektora krakowskich tramwajów otrzymał posadę (bardzo zresztą marnie płatną) głównego kasjera tej instytucji.
Wśród nawału pieniędzy, jakie przepływały przez jego ręce, przyszedł mu do głowy pomysł, aby gromadzić – a dzięki temu ocalić – polskie monety groszowe (z polskim orzełkiem), by po zakończeniu okupacji stanowiły rodzaj pamiątkowego znaczka. Tak powstała myśl posrebrzania tych skromnych monet i przyspawania im kółek, aby po wojnie mogły być wykorzystane na cele charytatywne jako swego rodzaju patriotyczne emblematy.
Jako kasjer, zmuszony był odwozić - pod ścisłą eskortą strażników – do banku przy ulicy Basztowej cotygodniowy utarg miejskiej komunikacji. Po przeprowadzeniu rozliczeń w banku, kupował tam dla siebie woreczek jedno- i dwugroszówek, pod pretekstem potrzeby wydawania reszty w kasie. Następnie zanosił je do zaprzyjaźnionego grawera, Józefa Trębacza, który miał zakład w Pasażu Bielaka. Nawiasem mówiąc, spotykało się tam wielu konspirantów krakowskich, ponieważ pan Józef miał na pięterku zamelinowany aparat radiowy, nastawiony na Londyn.
U niego grosiki srebrzono i przylutowywano kółeczka. Ja miałam za zadanie skupowanie białych i czerwonych tasiemek. Nigdy w tym samym sklepie - w jednym białe, w innym czerwone - aby nie budzić podejrzeń.
Znajdowaliśmy się wtedy w ciężkich warunkach finansowych i wydatki te bardzo nas obciążały, ale wiadomo – czyniliśmy wszystko, aby zrobić Niemcom na złość! Okazja nadarzyła się, jak wiadomo, niebawem: skończyła się okupacja.
Wiktor Biegański został wybrany prezesem krakowskiego gniazda ZASP-u. Zorganizował między innymi w Teatrze im. Juliusza Słowackiego wspaniały koncert, w którym wzięli udział tak znakomici artyści, jak: Ludwik Solski, Mieczysława Ćwiklińska, Zofia Jaroszewska, Stefania Zahorska, Tadeusz Białkowski, Władysław Woźnik, Juliusz Osterwa, Józef Karbowski, Jerzy Leszczyński, a także znakomici śpiewacy, muzycy i tancerze.
Koncert trwał ponad trzy godziny. W czasie przerwy wykonawcy schodzili na widownię i sprzedawali te nasze cudem ocalone grosiki, posrebrzone i ozdobione biało-czerwoną kokardką. Cały dochód przeznaczony był dla ZASP-u, aby wspomagać aktorów przybyłych pod Wawel po Powstaniu Warszawskim i powracających z hitlerowskich obozów zagłady.
Każda moneta z dolutowanym uszkiem i czerwono-białą wstążką. Posrebrzona. Duża ciekawostka dla numizmatyków i historyków.
Stan zachowania: 3+ (VF+)